20 września 2020
SaaS czy Magento, czyli gdzie postawić pierwszy krok w e-commerce
To, jak będzie wyglądał nasz sklep internetowy jest tak naprawdę pierwszą i najważniejszą – po określeniu branży, w której chcemy działać – decyzją, którą musimy podjąć przy tworzeniu biznesu opartego o elektroniczny kanał dystrybucji. Wygląd w tym przypadku w mniejszym stopniu oznacza kolorystykę, krój czcionki, czy rozmieszczenie tekstu na stronie. Kluczowe znaczenie mają tu kwestie techniczne, które mogą zdeterminować sposób naszej działalności handlowej na lata.
CO PODPOWIADA RYNEK?
Przedsiębiorca stawiający swoje pierwsze kroki w handlu internetowym ma do wyboru tak naprawdę dwa rozwiązania. Pierwszym z nich jest wykupienie abonamentu na zdalne użytkowanie oprogramowania na określony czas. Model ten, w skrócie nazywany SaaS (Software as a Service) oznacza, że usługodawca dostarcza klientowi m.in. oprogramowanie, serwer oraz domenę techniczną, z którymi ten ostatni łączy się za pośrednictwem przeglądarki internetowej. Otrzymuje on w ten sposób produkt gotowy, zdolny do praktycznie natychmiastowego działania i musi pamiętać głównie o regularnym opłacaniu abonamentu.
Kwestie związane z aktualizacjami, zabezpieczeniem serwera, zapewnieniem infrastruktury IT oraz pomocy technicznej należą w tym przypadku do usługodawcy. Brzmi przekonująco? I tak, i nie. Model SaaS jest dedykowany przede wszystkim dla klientów, którzy nie mają ściśle sprecyzowanych potrzeb dotyczących tego, jak ma wyglądać ich sklep. Wykupienie abonamentu zapewni im dostęp do większości podstawowych funkcji, a oszczędność czasu poczyniona na obsłudze technicznej przynajmniej w teorii pozwoli w pełni skupić się na prowadzeniu sprzedaży w pełnym tego słowa znaczeniu. Niebagatelną rolę przy wyborze tej opcji odgrywają też kwestie finansowe – efekt skali pozwala na zaoferowanie masowemu odbiorcy zunifikowanej usługi, która w indywidualnych przypadkach byłaby znacznie droższa.
ALTERNATYWA NIE TYLKO DLA INDYWIDUALISTÓW
Na przeciwległym biegunie znajduje się oprogramowanie typu open-source. Dzięki niemu sklep internetowy całkowicie za darmo uzyskuje solidny fundament, na którym możemy zbudować całą resztę. Kwestią otwartą pozostaje jednak to, ile będziemy musieli zainwestować, by taką bazę dostosować do własnych potrzeb. O ile model SaaS możemy przyrównać do gotowej konfekcji, to rozwiązanie oparte na otwartym oprogramowaniu jest garniturem szytym na miarę. Przykładem takiej garderoby jest Magento. Jego darmowa odmiana – Community Edition – stanowi bardzo dobrą propozycję dla osób, które nie boją się podjąć ryzyka związanego z samodzielnym zarządzaniem. Dzięki niej, dysponując serwerem i domeną jesteśmy w stanie stworzyć zręby działalności własnego sklepu. Poprzez dostęp do modyfikowalnego oprogramowania, w każdej chwili będziemy mogli dostosować jego wygląd i funkcjonowanie do własnych potrzeb.
Biorąc pod uwagę dynamikę rynku i ciągle zmieniające się ludzkie potrzeby, właśnie to rozwiązanie może okazać się kluczem do sukcesu. Takich możliwości nigdy nie zapewni nam usługa SaaS, która z definicji nie uwzględnia rozwiązań nietypowych. Szerszy wachlarz działania oznacza też jednak większą odpowiedzialność. Podobnie jak SaaS, Magento jest opcją, która już na samym wstępie zapewnia użytkownikowi bazową funkcjonalność. Chcąc jednak dalej ją rozbudowywać, staniemy przed koniecznością zmierzenia się z techniczną stroną platformy opartej o kod PHP, co wymaga doświadczenia w programowaniu lub wsparcia firmy zewnętrznej.
CASE STUDY
Prostym przykładem ilustrującym, co różni sklepy Magento od tych opartych na SaaS może być chociażby kwestia integracji platformy sprzedażowej z nową wersją dedykowanej do niej wtyczki, którą zaktualizowała popularna firma kurierska. W pierwszym przypadku zrobiłby to za nas usługodawca, w drugim natomiast czynność ta musiałaby zostać wykonana ręcznie. To co jest wadą, w pewnych wypadkach może jednak stać się zaletą.
Wyobraźmy sobie, że na rynku pojawił się przewoźnik oferujący korzystne z naszego punktu widzenia warunki. Gdybyśmy byli klientami systemu abonamentowego, musielibyśmy czekać na ruch ze strony właściciela usługi, który rozpocząłby prace w kierunku integracji z nową firmą dopiero wtedy, gdy wymusiłby to na nim rynek. Inaczej mówiąc, gdybyśmy byli wśród nielicznych, którzy czekają na pojawienie się danej opcji, usługodawca prawdopodobnie wcale by jej nie stworzył. W przypadku Magento piłeczka leży po naszej stronie. Sami zdecydujemy, czy i kiedy chcemy nawiązać współpracę z nowym partnerem biznesowym, a integrację przeprowadzimy w dowolnym momencie.
Dzięki temu otrzymujemy szansę na to, by wyprzedzić konkurencję rozwiązaniem, które nie zyskało jeszcze powszechnego zastosowania. W tym tkwi właśnie istota Magento, które bardziej niż SaaS jest dostosowane do realiów dynamicznie zmieniającego się rynku. Właśnie ta cecha powoduje, że jest to obecnie jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się platform e-commerce, z której korzysta już ponad 260 000 przedsiębiorców z całego świata.
MAGENTO: JAK TO UGRYŹĆ?
Koszty związane z uruchomieniem, z bądź co bądź, darmowej platformy wahają się w granicach od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Łatwo wyliczyć, że za taką sumę moglibyśmy przez nawet ponad rok prowadzić sklep w systemie abonamentowym. Sami musimy więc odpowiedzieć sobie na pytanie, co bardziej się nam opłaca: regularnie opłacać abonament i cieszyć się jako taką funkcjonalnością czy podjąć ryzyko i stworzyć bardziej samodzielną (a być może dzięki temu lepszą) wizję własnego biznesu. Warto przy tym pamiętać, że konkurencyjność oznacza w tym przypadku nie tylko dostępność towaru i szybki czas wysyłki, ale przede wszystkim umiejętność dotarcia do klienta ze swoją ofertą.
Na to może mieć wpływ chociażby wdrożenie ponadstandardowych, zaawansowanych opcji wyszukiwania i filtrowania, dedykowanych integracji z zewnętrznymi systemami CRM i ERP, czy odpowiednie zaprojektowanie konfiguratora produktów. Są to możliwości, które raczej trudno nam będzie uzyskać w modelu SaaS. Magento jest również dużo bardziej wdzięczne jeśli chodzi o optymalizację kodu pod kątem SEO niż jakakolwiek platforma sprzedawana w ramach abonamentu, w której często możemy ustawić jedynie tytuł, opis i słowa kluczowe wyświetlane w wynikach wyszukiwania. Wspomniane wyżej koszty wynikają natomiast z potrzeby praco- i czasochłonnej konfiguracji dość złożonego systemu jakim jest Magento. Platforma ta, oprócz stosunkowo skomplikowanej architektury, posiada też np. wysokie wymagania dotyczące serwera.
Wdrożenie sklepu z pomocą wyspecjalizowanej agencji, posiadającej doświadczenie w obsłudze rynku e-commerce da w tym przypadku poczucie bezpieczeństwa i pewność, że witryna będzie działała w zgodzie z naszymi oczekiwaniami. Samo uruchomienie sklepu to jednak nie wszystko: równie ważna, a może jeszcze ważniejsza jest późniejsza opieka nad jego techniczną stroną, instalowanie dodatkowych modułów i rozwijanie nowych funkcji. Dopiero to pozwala budować przewagę technologiczną na bardzo konkurencyjnym rynku e-commerce. Dlatego, jeśli zdecydowaliśmy się już iść do krawca, upewnijmy się, że ma on niezbędne doświadczenie i nawet po kilku latach od ostatniej wizyty będzie chętny do dorobienia dodatkowej kieszeni, wymiany podszewki czy przyszycia urwanego guzika.